Dochodziła 7:50 a pani Eleonore mająca dyżur na parterze, czekała aż któraś z uczennic wejdzie do szkoły. I jakby na zawołanie obok przechodziła Alice z Isabel.
-Dziewczynki -zawołała. -Mam prośbę.
-Dzień dobry - przywitała się z nauczycielką Krause (Alice).
-Jaką.? -wyrwała się Braun (Isabel)
-Zaopiekujcie się nową koleżanką. Pokażcie jej szkołę, pospacerujcie, pogadajcie... O idzie tu -nerwowo poprawiła okulary.
-Dzień dobry -podeszła Maja. -Nie przeszkadzam .?
-Nie skąd -powiedziała nauczycielka, lecz jej podopieczne przejęły inicjatywę.
-Cześć, jestem Alice, a to Isabel.
-Siema -podała dziewczynom rękę.
-Chodź pokażemy ci szkołę -jak zawsze zniecierpliwiona blondynka rwała się do nowej znajomości.
Eleonore mogła więc odetchnąć z ulgą. Obydwie dziewczyny były spokojne i wzorowe w zachowaniu (w ocenach niekoniecznie). Jedyne czego bała się w tamtej chwili to to, czy Elizabeth zaakceptuje Majkę. Eli, jak mówią na nią znajomi, jest nico inna. Podejrzewa ją nawet o palenie, lecz w szkole jeszcze tego nie zauważyła.
-W porządku, dzięki. Tylko mam do pani pytanie -Jakubowska była już spokojniejsza. -Czy moje oceny z tamtej szkoły już dotarły .? Mama mówiła, że były z tym problemy.
-No tak, były. Ale już wszystko w porządku, niczym się nie przejmuj -obdarowała ją uśmiechem.
-To idziemy -oznajmiła Isa i wzięła Jakubowską pod rękę.
~~~...~~~...~~~...~~~
Polka ucieszyła się, że ktokolwiek zainteresował się nią od razu. Jednak psychicznie nie do końca była szczęśliwa. Postanowiła, że będzie ostrożna w słowach i czynach. Nigdy nie wiadomo z kim ma się do czynienia. Kto jak kto, ale ona w swoim życiu napotkała wiele fałszywych osób. Stąd wykształtowała się u niej ostrożność i dystans do ludzi.
-Chodź zostawimy plecaki pod klasą i pójdziemy się przejść po szkole. Trochę pogadamy, poznamy się, poplotkujemy -zachichotała Alice.
Maja uśmiechnęła się tylko i kiwnęła potakująco głową. Szła równo z dziewczynami, choć specjalnie nie zwracała na to uwagi. Jej wzrok był skupiony na otoczeniu. Tyle nowych ludzi, nowych nauczycieli, nowych problemów, z których na chwilę obecną, nikt jej nie wysłucha i nie przytuli. Wierzyła w siebie, że jest dzielna, silna, nie da się złamać. Chciała by tak zostało. By mimo tego iż teraz jest tak naprawdę sama, da sobie rade.
Gdy tak myślała o tym wszystkim ktoś staranował ją swoim barkiem, a ona mało nie upadła na ziemię.
-Przepraszam .! -krzyknął chłopak, który był już jakiś kawałek od niej
Maja odwróciła się w stronę głosu, ale nie odpowiedziała nic chłopakowi. Wciąż szła z koleżankami w tym samym kierunku.
-Ooo... on jest taki słodki -westchnęła Krause
-Ey, nie zapominaj , że ty masz już swojego boy'a -upomniała ją Braun.
-Żeby on był mój -pokręciła głową.
Wtedy Jakubowska odważyła się na jakąś wypowiedź. Liczyła na to, że dziewczyny raczej niechętnie odpowiedzą na jej pytanie, a jednak... myliła się.
-O co chodzi .? -spytała
-Koleś, który ci walnął z bara to Felix Gotze -wyjaśniła Ali.
-On jest taki słodki -wymokło się Isabel.
Dziewczynie od razu zapaliła się czerwona lampka w głowie. Kochała Borussię i dobrze wiedziała kto to Felix Gotze. O samym chłopaku dużo nie wiedziała poza tym, że ma 16 lat, gra w BVB U-16 i jest bratem Mario. Z tamtej drużyny kojarzyła jeszcze Mateusza Ostaszewskiego. Ucieszyła się na myśl, że być może polak chodzi również to tej szkoły.
-A wy nie macie chłopaków .? -spytała
Obie nastolatki wymieniły ze sobą tylko spojrzenia. Majka -doświadczona w problemach innych, od razu wiedziała co jest na rzeczy. Zawsze wysłuchiwała ludzi i pomagała im na tyle, na ile mogła. Uwielbiała to robić, pomagać.
-Jesteście zakochane, a oni nic .? -wolała się upewnić
-No, tak to już jest -zabrała głos blondynka.
-Bo to kretyni.
-Ta...
Maje zdziwiło zdanie nowych koleżanek o ich sympatiach. Jednak nauczyła się już pojmować taką jedną sprawę : Nienawidzę go za to, że go kocham. I choć sama nie miała z tym do czynienia, to starała się rozumieć jak tylko mogła. Dlaczego nigdy tego nie poczuła.? Bo nie chce. Broni się przed zakochaniem jak tylko może. Widzi to co dzieje się w około. Uważnie to dostrzega. Nie chce poczuć tego jak ktoś ją rani i porzuca, bo często tak to się kończy. A ona właśnie tego się bała. Jednak doceniała fakt, że są także dobre związki. Ale... tak czy owak jej sprawy miłosne były jej niemal obojętne. Wolała pomagać w tych problemach, niż sama je przeżywać.
-Znacie ich .? -zapytała - Tych swoich chłopaków.
-Ja tak trochę. Pisaliśmy 3/4 razy kiedyś na fb i mówimy do siebie cześć, ale nic więcej -powiedziała otwarcie jasna szatynka.
-To może weź dziś zagadaj -zaproponowała. -Tak zwyczajnie, co tam i tak dalej.
-Nie wiem... boję się.
-Kochasz go .? -wypaliła prosto z mostu
-No tak -szepnęła.
-To nie wiem co lepsze. Satysfakcja, że spróbowałaś wszystkiego co mogłaś, czy myśli typu co by było gdyby...
Na Isabel rozmowa dwóch koleżanek z klasy robiła wrażenie. Jakubowska mówiła jakby wiedziała co jest na rzeczy. Jednak, zdawała sobie sprawę, że ona nigdy by się nie odważyła zagadać do Marco. Jest zbyt nieśmiała...
U Alice jej słowa wywołały same pesymistyczne scenariusze.
-Wątpię czy to dobry pomysł -rzekła.
-Dobry. Uwierz w siebie. Jest takie powiedzenie : Lepiej mieć satysfakcje z jednego, chodźmy małego kroku, niż wiedzieć, że nic się nie zrobiło.
-Sama nie wiem -przejechała ręką po czole.
~~~...~~~...~~~...~~~
Tym czasem Mateusz i Felix siedzący pod klasą zastanawiali się na kogo wpadł ten drugi. Żaden z nich nie kojarzył dziewczyny.
-Może nowa.? -przypuścił Gotze
-Nowa.? Pod koniec semestru .? -odrzucił tę opcję Ostaszewski
-Nie masz innego wytłumaczenia, więc trzymajmy się tej opcji.
-Sam nie wiem... A może tak po prostu kogoś spytać.?
-Pomyślą, że się zabujałeś.
-To sam coś wymyśl.
Nastała chwila milczenia, podczas której obydwaj zastanawiali się nad tożsamością nastolatki.
-Wiem -odezwał się Osti.- Pośledzimy ją po szkole, zobaczymy do jakiej sali wchodzi, potem na plan, obczaimy, która klasa i jak będzie spoko wychowawca to zagadamy na jej temat.
-Ty to masz łeb- walnął go w ramię.
-Za to ty wcale.
~~~...~~~...~~~...~~~
Dziewczyny spacerowały po szkole. Oprowadziły Majkę po każdym korytarzu, każdej toalecie, wszystkich szatniach (w-f)... Wszędzie. Nawet bardzo polubiły swoją nową koleżankę. Zapoznały ją nawet z kilkoma osobami i pokazały ludzi, których kojarzą z widzenia, a którzy mają dość nietypowe przezwiska.
-A tam idzie Żółtek-powiedziała Alice.
Jakubowską śmieszyły trochę te tajne nazwy, więc z uśmiechem na ustach potakiwała głową na słowa dziewczyn.
-Ali Żółtek -dodała Isabel.
-Dlaczego takie ksywki .? -spytała w końcu
-By ludzie z klasy nie wnikali o kim rozmawiamy -wyjaśniła blondynka zgodnie z prawdą.
Maja szybko zrozumiała o co chodziło. Chłopcy mieli przezwiska o jakich, ani sami oni, ani nikt inny nie wiedział.. tylko one. Pomysł w jaki to rozegrały wydawał się ciekawym dla polki.
-Mijamy tego kolesia chyba piąty raz... Zielonek.? -po jej słowach dziewczyny wybuchły śmiechem
-Szybko się uczysz -pochwaliły ją.
-Trzeba się dowiedzieć jak ma na imię -zaprała głos Krause.
-Ey, albo mi się zdaje, albo Osti z Felixem za nami chodzą - szepnęła Braun.
Wtedy Maja z Alice odwróciły się do tyłu. Faktycznie, ci dwaj szli za nimi. Ale czy wystarczająco długo, by nazwać to śledzeniem .?
-Mam pomysł -zaproponowała Jakubowska.
Obie koleżanki zbliżyły się do niej, by nikt tego nie usłyszał.
-Pójdziemy do łazienki, jak wyjdziemy i oni będą stali wciąż na tym samym piętrze, to znaczy, że nas śledzą.
Wszystkie uważały ten pomysł za dobry, więc tak też postąpiły. Po krótkim czasie były już w toalecie.
-I co teraz.? -spytała Isa
-No poprawcie włosy, no nie wiem... Tak by było wiarygodnie.
-O nie.! Pokręciły mi się, a były proste -Ali pośpiesznie zaczęła robić kitkę.
Pozostała dwójka spojrzała tylko po sobie i to było na tyle. Gdy dziewczyna ogarnęła już fryzurę powoli wyszły z toalety i... tak jak przypuszczały Gotze i Ostaszewski wciąż tam byli.
-Teraz mam ja plan -zasugerowała Krause.
-No mów -pośpieszała ją Barun.
Nastolatki stały dość daleko od piłkarzy U-16 BVB, więc nie musiały obawiać się, że zostaną usłyszane.
-Rozdzielimy się. Ja pójdę pod klasę, ty na górę, a Maja na dół... Zobaczymy kogo śledzą.
-Tyyy... dobre -pochwaliła ją przyjaciółka.
Jak tylko nowa uczennica to usłyszała od razu serce skoczyło jej do gardła. Iść samej .? Teraz gdy nikogo nie zna .?
-Eh... nie wiem, czy to dobry pomysł bym chodziła sama po szkole -odezwała się Jakubowska.
-Nie bój się... na każdym korytarzu jest po dwóch nauczycieli, a ludzie tutaj są spoko, więc luzik -pocieszała ją blondynka.
Jakubowska wymusiła uśmiech.
Jej myśli ponownie były chaotyczne, lecz w końcu powiedziała sobie : niech się dzieje, co chce. Dziewczyny rozdzieliły się tak jak było umówione.
Majka szła niepewnie i uważnie rozglądała wokoło. W pewnej chwili dostrzegła ''Zielonka'' i uśmiechnęła się sama do siebie. Nie znała go, lecz wydawał jej się dość miłym człowiekiem i nie tylko...
Zeszła na dół, a gdy odwróciła się ujrzała ''prześladowców''. Zaśmiała się sama do siebie i postanowiła nawiązać z nimi ''przypadkowy'' kontakt. Widziała, że idą prosto, więc oczywiste było : gdy ona przystanie zawiązać buta, oni pójdą dalej. Tak też było. Plan dziewczyny był dość spontaniczny...
-Oj przepraszam - powiedziała do Mateusza, gdy przypadkiem na niego upadła.
Felix z Ostim wymienili między sobą spojrzenia.
-Nie ma sprawy. A ty tu nowa .? -spytał
-Hm..skąd takie wnioski .? -odpowiedziała pytaniem na pytania patrząc na niego podejrzliwie
-Wcześniej ciebie nie zauważyłem...
-Byłam niewidzialna- zaśmiała się.
-I tak bym w końcu zauważył -również się zaśmiał.
Gotze stał i spoglądał na dwoje śmiejących się ludzi z zainteresowaniem.
-Tak, jestem nowa -przyznała.
-A ja jestem Mateusz -podał jej dłoń.
Udawała, że nie wie, choć dobrze o tym wiedziała. Poznała ich obu po pierwszym spojrzeniu.
-Maja.
-Felix -wtrącił się kolega.
-Maja -zaśmiała się podając mu dłoń. -Z której klasy jesteście.?
I tym pytaniem dziewczyna ułatwiła chłopcom zadanie...
-Panie mają pierwszeństwo -uśmiechnął się Mati.
-Piąta C.
-Szósta D.
-Miło było się poznać, ale ja muszę wracać do dziewczyn. Do zobaczenia .! -krzyknęła odchodząc
-Do zobaczenia -powiedzieli równo.
Dziewczyna uśmiechnięta i zadowolona, że już poznała kilka osób ruszyła przed siebie, następnie schodami na górę i pod klasę, gdzie czekała Alice z Isabel. Podeszła do nich i usiadła obok.
-Śledzili ciebie -wybuchły śmiechem.
-Rozmawiałam z nimi -spojrzała w dal.
-O czym .? -dopytywała Isa
Jak na zawołanie Ali zmieniła temat.
-Patrz kto tam idzie -szturchnęła swoją przyjaciółkę.
Blondynka zrobiła się momentalnie czerwona i poważna. Dla Mai wszystko było jasne...
-Powiedz mu cześć, przecież to nic złego.
-Złego, nie odpowie. Boję się -dukała.
-Nie odpuszczę ci tego -pogroziła palcem, po czym wszystkie wybuchły śmiechem.
Reszta dnia w Hauptschule mijała spokojnie. Wszystko było w porządku , a Elizabeth tego dnia nie była w szkole. Dziewczyny opowiadały dużo o niej Majce. Tej jednak pozostawała nadzieja, by tamta ją zaakceptowała.
~~~...~~~...~~~...~~~
Gdy córka Jakubowskich była na ostatniej lekcji oni ponownie poruszyli niemiły temat.
-Nie powiemy jej do cholery .! -upierała się Ewelina
-To zrobimy tak... Jeżeli poznała jakieś miłe koleżanki powiemy jej dziś...
-Ty rozumiesz, Maciek, że ona nie może wygadać się byle komu...
-Ma nas.
-I sądzisz, że po takim czymś nam wybaczy .? Że będzie chciała nam się zwierzać.?
-To ma Camillę , Thomasa... -małżeństwo nie dawało dokańczać zdań.
-Z Bonn .! Nie pocieszą jej...
-Jest telefon, porozmawiają...
-Ty nie rozumiesz.! Nie mówimy i już.!
-Musimy.
-Jeszcze czas...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Na początek dziękuję za tamte komentarze.! :D Meega :D Nie spodziewałam się, że aż tyle ich od razu będzie :D
No początki zawsze są nudne... z czasem blog się rozkręci mam nadzieję :D
A TAK W OGÓLE : SZCZĘŚLIWYCH WALENTYNEK / DNIA SINGLA (nieco spóźnione, ale co tam :D)
To tyle z mojej strony czekam na komentarze :D
Jestem ciekawa o co im chodzi :P Rozdział świetny jak i prolog :* Czekam z niecierpliwością na next :)
OdpowiedzUsuńNawzajem, wszystkiego dobrego :*
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, hmmm znów mam pisać że jest świetny, cudny, zagadkowy, ciekawy, zarąbisty i wgl.. Chyba MUSZE ! BO TAKI JEST !!! <3
Ogólnie tematyka bloga mnie zaciekawiła więc na pewno nie przegapię żadnego rozdziału :D
Pozdrowionka :* i WENY <3
Ps. Kiedy next ?? ;p
Ciota że mnie! A dlaczego? A no dlatego, że tak późno czytam, a przedewszystkim komentuję... Na śmierć zapomniałam i dopiero dzisiaj to zauważyłam! Tak więc przepraszam, bo to trzeba być mną i mieć taką sklerozę jak ja, aby zapomnieć o czym tak mega dobrym :3 Proszę Cię o wybaczenie :D
OdpowiedzUsuńNo ale wracając... Rozdział cudeńko! Zaczyna się dość ciekawie i liczę, że od początku do końca tak zostanie ;)
Mam nadzieję, że Maja dogada się że wszystkimi, a w szczególności z chłopakami, bo kontakty damsko-męskie sa baaardzo ważne, nie? :D
Dawał szybko następny, bo polubiłam to opowiadanie i to baardzo!
Pozdrawiam :*
Super :D kiedy next ? już nie moge się doczekać ^^
OdpowiedzUsuńTwój blog uzależniaa, na serioo !!! :p
Pozdrowionka i weny :D