środa, 27 sierpnia 2014

Rozdział 7

(Na treningu BVB U-16)
Trener zażądał, by chłopcy porozciągali się w parach. Niemal co trening pary wyglądały inaczej. Mateusz celowo wybrał teraz Felixa. Chciał porozmawiać o dzisiejszym wyjściu z dziewczynami.
-Słuchaj -zabrał głos przy pierwszym ćwiczeniu (klik). -Pomyślałem , że może byś z Chrisem wpadł do mnie i razem wybralibyśmy się na kort.
-Nie wiem czy zdążę. Przecież trening kończymy po 18.
-No kurde, ty to jak baba. Godzinę na ogarnięcie potrzebujesz. O 18:40 widzę cię u siebie.
-O matko... niczego nie obiecuje.
Przeszli do kolejnego ćwiczenia (klik), a w międzyczasie Ostaszewski szukał wzrokiem Chrisa. W końcu go dostrzegł. Ćwiczył wraz z turkiem.
-Chris .! O 18:40 u mnie .!
-Dobra .! -odpowiedział od razu
-A co, melanż .? -zaśmiał się kolega ćwiczący obok
-Nie... ale może niedługo coś się zorganizuje -uśmiechnął się.
Już w pierwszej chwili wyobraził sobie imprezę, na którą zaprosiłby Majkę, Alice, Elizabeth, może i tą niską blondynką, dwie kumpele z klasy, kolegów z drużyny... Byłoby świetnie. Ale znając chłopaków pewnie, by się upili. Nawet gdyby sam Mateusz nie ustawił na stole alkoholu, przynieśli by swoje procenty.
-Ćwiczymy, a nie o imprezach gadamy. Już.! Rozciągać się.! Raz , raz.! -krzyknął trener -Zaraz gramy.
Chłopcy zakończyli rozciąganie w parach, ostatnim ćwiczeniem (klik). Chwilę każdy z nich na osobności dokończył tę część treningu i zaczęli się wybierać.

~~~...~~~...~~~...~~~

Alice z Mają, także umówiły się razem. Krause miała przyjść do Jakubowskiej, po czym razem wybrałyby się na kort.
Maja siedziała w salonie z laptopem na kolanach, lecz myślami była już na korcie z całą czwórką. Wyobrażała sobie, co by mogło nastąpić. Wiedziała, że chociaż jedna, jej wyimaginowana historia, raczej nie będzie miała miejsca w realu.
-Ewelina, o której wraca.? -zapytał Maciej
-O dziewiętnastej.
Ojczym usłyszawszy odpowiedzieć, usiadł w kuchni przy stole i popijając parującą kawę, czytał gazetę. Wciągnął się w artykuł na temat ceny paliw, ale dzwoniący telefon wyrwał go z tej czynności. Podniósł głowę. Dzwonił telefon Majki, który ledwo usłyszawszy już odebrała.
-Halo .?
-Cześć, tu ja, Alice. Jak się ubierasz na to wyjście z nimi .?
-O kurde... Nie mam pojęcia, Fucken.! Niech to szlak... W dresach nie pójdę przecież...Kurde.
Młoda Jakubowska poczuła na sobie wzrok ojca, więc zamknęła laptopa i udała się na górę. Weszła do pokoju i otworzyła szafę oraz szafkę ze spodniami.
-Ja tak myślałam, że ubiorę leginsy, bluzkę na krótki rękaw i trampki - rzekła Ali.
-No to dobry pomysł. Ja się tak nie ubiorę, bo nie noszę leginsów. Kurde. A i biorę buty do gry w piłkę.
To nie było w stylu Majki. Zawsze brała pierwsze lepsze ubrania. Jednak ta sytuacja, wymagała od niej trochę czasu...
-Może wpadnę do ciebie wcześniej i coś wymyślimy .?
-O .! Good idea. O której będziesz.?
-Nie wiem...A o której ci pasuje.
-Zaraz 18, więc może już.? -spytała niepewnie
-Okey. To do zobaczenia.
 -Do zobaczenia -rozłączyła się.
Majka udała się na dół aby poinformować ojczyma o przyjściu Ali i o swoim wyjściu na kort. Zeszła ze schodów i udała się do kuchni.Spojrzała na Maćka, który wciąż był pochłonięty czytaniem. Oparła się o ścianę, jak miała w zwyczaju i wlepiła w niego wzrok.
-Wujku, za jakieś 20 minut przyjdzie do mnie koleżanka, a potem idziemy na kort.
-O której wychodzicie .?
-Gdzieś za dwadzieścia dziewiętnasta.
-A wracasz o ... ? -dopytywał, co wkurzało Jakubowską
-Nie wiem.
-Najpóźniej widzę cię o 20 w domu. Mama wie, że wychodzisz.?
-Co .?! 20 .?! -oburzyła się
-Jutro do szkoły -podniósł ton głosu.-Nie będziesz się szwendać po kortach w nocy.!
To jest wieczór debilu. 
Nastolatka odwróciła się i wróciła do swojego pokoju, trzaskając drzwiami.
-I ku*wa nie trzaskaj mi tak .!!
Nic nie odpowiedziała, bo już miała go dosyć. Wiedziała również, że dalszą kłótnią, może doprowadzić do zakazu wyjścia z domu. Zdenerwowana położyła się na łóżko.
-Kurde. Wku*wiający typ. Jeszcze żeby był moim ojcem , to rozumiem. Ale do cholery nim nie jest .! -mówiła wściekła szeptem- Nie mam rodziców .! -rzuciła poduszką na podłogę po czym wybuchła płaczem
Gdy wypłakała już wszystko co ją gryzło, usiadła na łóżko. Wzięła kilka głębokich wdechów i spojrzała w lustro. Patrzyła sobie w oczy.
-Jesteś silna -szepnęła.
Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi. Szybko zeszła na dół i otworzyła. Tak jak myślała, to była Alice.
-Siema -przywitały się i przytuliły.
-Chodź na górę -powiedziała Majka.
Zamknęła drzwi.
-Dzień dobry -przywitała ojca Jakubowskiej.
-Dzień dobry - burknął nie odrywając oczu od gazety.
Dziewczyny udały się do pokoju fanki Bvb. Ali usiadła na łóżku i wlepiła wzrok w stojącą obok biurka polkę.
-I jak .? Masz jakieś pomysły w co się ubierzesz.? -spytała
-No właśnie nie -rozłożyła ręce. -Ty się fajnie ubrałaś (klik), ale to nie mój styl.
-Hmm...a twój styl to ...?
-Rurki, jakaś koszulka, bluza, sweter...zależy od humoru.
-O rany -westchnęła. -No to weź rurki.
-Na kort.? -przerwała jej
Chwilę dyskutowały w co może się ubrać, aż w końcu doszły do porozumienia. Wybrały dość odpowiedni zestaw (klik). Chwilę jeszcze porozmawiały o różnych sprawach.
-Kurde, już za dwadzieścia dziewiętnasta -zauważyła Niemka.
-To zwijamy na kort -uśmiechnęła się i wstała z łóżka.

~~~...~~~...~~~...~~~

Ostaszewski siedział w domu wraz z Chrisem, Felixem i swoim kuzynem. Zajęli miejsca na różnych końcach pokoju. 
-Dobrze wyglądam .? -zapytał Mateusz
-Tak - odpowiedział chórek. 
-Pytasz o to już chyba 10 raz -zauważył Chris.
-Mogę iść z wami .? -spytał Patrik 
-O nieeeee -pokiwał głową Osti. 
-Co .? Boisz się konkurencji .? -podpuszczał go 
-Przecież ty nie jesteś jego konkurencją -zdezorientował się Chris, spoglądając na Patrika.
-Nie.. no wcale- zwrócił się do Fuhricha, Felix- Ma siedemnaście lat, klatę i to niezłą, jeździ na motorze...
-Ey krytykujesz moją klatę .?!-oburzył się polak, po czym wszyscy się zaśmiali -Patrik nie idzie i już. 
-Spoko. Pojadę za wami motorem -wystawił mu język.
Mateusza zatkało. Wlepił w niego wzrok i nie wiedział co powiedzieć. Mina piłkarza rozbawiła trójkę chłopaków. 
-Chcesz, to chodź. Majka i tak nie poleci na twoją bajerę -rzekł pewnie.
-Uuuuu ^^ -rozległ się chórek.
-Czyli jednak coś do niej czujesz -poruszał prawą brwią Jauch (Patrik).
-Dobra chodźcie już -wstał z krzesła, nieco zażenowany rozwojem wydarzeń.
Pozostali również wstali i ruszyli do wyjścia.
-To czekaj -zatrzymał kuzyna ręką. - Mam brać moją Hondę (klik) .? 
Tamten w odpowiedzi tylko wzruszył ramionami i udał się do wyjścia.

~~~...~~~...~~~...~~~

 Nastolatki stały na linii autu, czekając na piłkarzy U-16. Krause zajęła się telefonem, a Jakubowska piłką, którą przytrzymywała prawą nogą.
-Myślisz, że zaraz przyjdą .? -zapytała Alice
-Pewnie -odpowiedziała Majka. -Osti na pewno -na samą myśl o nim się uśmiechnęła.
Znowu zaczęła sobie wyobrażać, że podczas rozmowy z koleżanką, on stanie za nią, obejmie ją i nieśmiało pocałuje w policzek. Szybko jednak te myśli odsunęła od siebie. Jeszcze nie czas na takie gesty ... Za krótko się znają.  Ale wtedy, gdy pokazał jej autokar Bvb objął ją w tali... Eh... ale to tylko po to, by nie uciekła.
-Nie rozmyślaj tyle o nim -zaśmiała się Ali.
Towarzyszka w odpowiedzi przegryzła tylko dolną wargę i uśmiechnęła się.
-Idą -rzekła Krause.
-Iiii.. nie, nie, nie... -wbijała paznokcie w rękę koleżanki. -Kufa. Dobrze wyglądam .?
-Tak. Ey... ? Co to za ciacho .? -kiwnęła głową na zbliżających się chłopaków
Jakubowska odwróciła się. Chłopak idący pomiędzy Felixem, a Mateuszem rzeczywiście robił wrażenie. Wydawało się, że jest nieco starszy.
-Nie mam pojęcia -odpowiedziała zgodnie z prawdą. 
Po chwili do dziewczyn dołączyli chłopcy. Wszyscy się przywitali, jednym wielkim :cześć. Tylko Patrik czekał aż wszyscy już skończą.
-Cześć -uśmiechnął się do Majki i podał jej rękę. -Patrik.
-Majka -odwzajemniła gest.
-Patrik -podał rękę teraz Alice i puścił oczko, co nieco rozbawiło dziewczynę.
-Alice -przedstawiła się.
-Alice- powtórzył szeptem, po czym zabrał dłoń.
Odwrócił się i dyskretnie nachylił nad uchem Mateusza.
-Biorę Alice -szepnął, tak cicho by nikt nie słyszał.
Z jednej strony Osti poczuł ulgę z drugiej zaś nieco się przeraził.
-To gramy .? -spytał Chris -Mogę poduczyć cię parę trików... jeśli chcesz -spojrzał na fankę Dortmundu.
-Jasne -podała mu piłkę.
-Przydałoby się picie -zamyślił się Felix.
-Mogę się przejść. Piłka to nie koniecznie mój świat - rzekła Krause.
-Pójdę z tobą - sytuacja była na rękę Jauchowi.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hhuhuhuhuhu :D Szykujcie się na kolejny rozdział, w którym będzie się działo XD Oj będzie. ;)
Jak myślicie, co będzie w kolejnym rozdziale .? O.o Komentarze mile widziane ;)
 Blogi do poczytania możecie wysyłać na mojego aska, którego podawałam pod rozdziałem szóstym. Tu prosiłabym bez spamu. ;)
A i dziewczyny...  Ostatnio przeglądając aska Mateusza zobaczyłam, że ktoś wysłał mu link do mojego bloga... Wiem , że chcieliście dobrze, ale nieco się zdenerwowałam... W końcu ja na jego miejscu bym nie była zachwycona. Ale dziękuję, ze Wam się podoba blog... Przepraszam za tą uwagę, ale ... >.< Ajć .. no nie wiem jak to ująć :\
Miłych kończących się wakacji :* <3

1 komentarz:

  1. Cudownyy ;)) mam nadzieję, że za niedługo będzie gorąco ;D
    Co do tej sytuacji z askiem Ostiego to rozumiem Cię. Na jego miejscu też nie byłabym zachwycona, ale hmm jakby ktoś pisał o mnie opowiadanie ;)) haha
    Miłych ostatnich dni wakacji ;* pozdrowionka i czekam z niecierpliwością na nn ;p

    OdpowiedzUsuń